Po co jechać na zlot?

Jadę na zlot do Poznania!

W 1995 roku, gdy nie piłem zaledwie od kilku miesięcy, moja macierzysta grupa „Busola” z Bełchatowa, wysłała mnie do Gorzyc jako obserwatora na Konferencję Służby Krajowej, połączoną, jak to wtedy bywało, ze zlotem radości.

Z konferencji niewiele zrozumiałem (a szkoda, bo tam, po wielu sporach i wręcz kłótniach, zapadły ważne dla Wspólnoty decyzje, m.in. zatwierdzające powstanie fundacji BSK AA w Polsce), natomiast z zainteresowaniem wysłuchałem grupki przyjaciół, którzy właśnie wrócili z San Diego i opowiadali o dużym zlocie (Konwencji) zorganizowanym tam z okazji 60-lecia AA na świecie. Pomyślałem, że wspaniale byłoby na taką Konwencję kiedyś w życiu pojechać. Marzenia się spełniają, może tylko nie zawsze od razu.

Po 15 latach, w 2010 roku, znalazłem się na Konwencji 75-lecia AA w San Antonio w Teksasie. 60 tys. ludzi z 90 krajów świata, wspólna „Modlitwa o pogodę ducha”, kryty stadion, telebimy … Wspaniałe, tłumaczone na kilka języków, spikerki na dwugodzinnych mityngach otwarcia, weteranów i zamknięcia – niektóre z nich pamiętam do dziś! Mityng polskojęzyczny, wzruszające spotkania z Polakami tam żyjącymi i trzeźwiejącymi, zwiedzanie miasta, rozmowy z członkami słynnej Rady Powierników USA i Kanady oraz pracownikami niemniej słynnego GSO – słowem, wiele niezapomnianych wrażeń.

Pięć lat później znowu udało mi się pojechać do USA i w Atlancie w stanie Georgia uczestniczyć w Konwencji z okazji 80-lecia AA. Uczestników było jeszcze więcej, a wrażenia równie wspaniałe. Jeden z weteranów przedstawił się tak: „Mam na imię Mel B., nie piję 66 lat, jestem pisarzem, znałem osobiście Billa W. i napisałem jego biografię „Przekaż Dalej”. To moja ulubiona książka w kanonie literatury AA, spotkanie jej autora (jednocześnie najdłużej niepijącego człowieka na Konwencji, jak się to okazało podczas ceremonii „siadania”, kolejno, wraz z ilością trzeźwych lat) było dla mnie niemałym przeżyciem.

Dlaczego wybieram się do Poznania na Zlot 50-lecia AA w Polsce? Między innymi po te właśnie niezapomniane wrażenia. Ale też dlatego że:

wierzę w moc AA, jestem wdzięczny Wspólnocie za moje trzeźwe życie i chcę to swoją obecnością okazać,

chcę spotkać się z przyjaciółmi z kraju i nie tylko,

chcę zobaczyć tzw. „duże mityngi”, otwarcia i weteranów, wierzę, że będą one równie wzruszające i ciekawe jak te w USA,

mam nadzieję zobaczyć dwie prezentacje na temat historii kobiet w AA i 12 Tradycji przygotowane przez moje przyjaciółki z Kalifornii,

chciałbym wziąć udział w mityngu dla osób o poglądach agnostycznych i ateistycznych (jest to dla mnie bardzo ważne, bo jestem agnostykiem), po raz pierwszy zorganizowanym na Zlocie rocznicowym AA w Polsce,

byłem w Poznaniu na Zlocie 25-lecia w 1999 r. i mile go wspominam,

może uda mi się tym razem przyjechać dzień wcześniej i wziąć udział w mityngu słynnej, historycznie drugiej najstarszej w Polsce, poznańskiej grupy AA „Ster”.

I na koniec: lubię te nasze aowskie wyjazdy, spotkania, wspólne rozmowy i atmosferę, jaka im towarzyszy. Mam nadzieję, że wszyscy spędzimy w Poznaniu piękne chwile.

Witek D., Bełchatów

Inne historie:

Menu